Specjaliści z Coruscant wiedzą już co było przyczyną uszkodzenia zbiorników, o którym informowaliśmy Państwa ostatnim razem. Sytuacja została już w pełni opanowana, ale napięcie nadal jest wyczuwalne. Usterka była typowo mechaniczna. Teraz służby porządkowe badają, kto jest odpowiedzialny za przeoczenie tak ważnego elementu całej konstrukcji.
Znajdziemy tę osobę i poniesie ona stosowne konsekwencje za swoją niekompetencję.
Właściciele terenu, na którym znajdują się zbiorniki mogą odetchnąć z ulgą. Żadnego ze zbiorników, a tym bardziej pobliskich instalacji, nie dotknął wirus, o którym krążą informacje od dłuższego czasu. Mimo wszystko straty materialne są liczone na kilka milionów kredytów. To nie koniec złych wieści, gdyż same zbiorniki trzeba będzie wymienić i zmodernizować całą konstrukcję, co pochłonie kolejnych kilka milionów. Wszystko to może się diametralnie odbić na cenach paliw na Coruscant jeszcze przez długi czas.
Kolejne złe wieści pochodzą z Korelli. Temat będzie bardzo podobny do tego z Coruscant, gdyż całość kręcić się będzie wokół paliwa. Tam jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Otóż ostatniej nocy w tajemniczy sposób ukradziono od kilku do kilkunastu ton surowca. Jak to w ogóle mogło się stać? My nie mamy pojęcia. Władze Korelli oraz tamtejsi stróże prawa odmawiają komentowania tej sytuacji. Obiecali jedynie zająć się całą sprawą. Wygląda na to, że za kradzieżą stoi jakaś bardzo dobrze zorganizowana grupa przestępcza.
Podróżnych ostrzegamy, że podobnie jak to jest w przypadku Coruscant, tak na Korelli oraz w okolicach ceny transportu i paliw pójdą w górę.
Ostatnia informacja jest zdecydowanie lepsza. W pewnym sensie jest to również reklama na specjalną prośbę. Na Nar Shaddaa otworzono nowy, ekskluzywny i niebagatelnie drogi dom publiczny. Jest to największy tego typu budynek na księżycu oferujący ponadprzeciętne usługi. Do jego ochrony zatrudniono dużą liczbę najemników. Sam właściciel liczy na szybki zysk. Życzymy szczęścia, a na specjalnym kanale nie omieszkamy poinformować dokładnie o jakości tamtejszych usług.
To dobrze, że na Coruscant już sobie poradzili. Uh… Miejmy nadzieję, że nie będzie nic do roboty dla Jedi w okolicach Corelli, a Nar Saddaa… Cóż, rozrywka nie dla padawanów.
Ukradziono jedynie kilkanaście ton paliwa? To raczej niewiele, ale pokazuje, że CorSec lata świetności ma już za sobą. To wszystko śmierdzi mi jakąś spekulacją na rynku i zapewne ktoś zarabia na tym miliony kredytów.
Aetharn ma sporo racji w swojej ocenie. Warto by się przyjrzeć tej sytuacji z bliska, może przemytnicy z Myrkr będą więcej wiedzieli na ten temat niż nasz wywiad? Trzeba będzie się tam niedługo wybrać z wizytą.