Nowy rok galaktyczny dopiero się zaczął, a już docierają do nas wieści o wydarzeniach na dalekiej północy. Liczne oficjalne i nieoficjalne raporty, poparte ustnymi opowieściami pilotów i załóg frachtowców, wskazują, że w sektorach Aparo i Wyl dzieje się coś dziwnego.
Podróżnicy gwiezdni twierdzą, że czują jak „coś gapi na nich w nadprzestrzeni„, że słyszą coś uderzającego w durastalowe poszycia okrętów. Inni twierdzą, że zaczęli słyszeć głosy w nieznanym języku. Choć jest to bardzo dziwne, nie jest to tak alarmujące, jak zgłaszane incydenty.
Całe stacje kosmiczne – zarówno niezarejestrowane, jak i zarejestrowane – zostały znalezione puste. Poza okazjonalnie wadliwie działającym droidem bezpieczeństwa, załogi i ładunki zniknęły. Ten sam los spotkał różne konwoje towarowe. Z dowodami przekazanymi przez grupy poszukiwaczy przygód eksplorujących porzucone okręty, ukazujące pozbawione załóg i ładunków wnętrza. Wszystkie okręty znaleziono w głębokiej przestrzeni, z dala od jakichkolwiek zamieszkanych światów.
Podczas gdy lokalne rządy planetarne już zwróciły się do Imperium i Republiki z petycją o wysłanie własnych patroli w celu pomocy w tej sytuacji, wielu pilotów zrezygnowało z przelotów przez ten obszar i zamiast tego przeniosło swoją działalność na drogę Hydiańską.
Chcielibyśmy przypomnieć naszym czytelnikom, że te konwoje często przewożą zaopatrzenie i sprzęt z Sektora Korporacyjnego dla planet zdewastowanych przez Wojnę Yuuzhan Vongów. Nasi specjaliści szacują, że – jeśli nie zostaną podjęte żadne działania – planety Republiki na północnym-wschodzie w najgorszym przypadku znajdą się w sytuacji niedoboru zasobów w ciągu kilku tygodni.
Komentowanie wyłączone.