Ekonomia w rytmie wojny

Trwająca wojna zdaje się powoli nadwyrężać kręgosłup finansowy Nowej Republiki. Początki nie były złe – konflikt posłużył jako trampolina, podciągając kondycję ekonomiczną wielu najbardziej zaludnionych sektorów. Otwarcie nowych zakładów produkujących uzbrojenie i inne zasoby niezbędne do prowadzenia walki, takie jak amunicja, paliwo czy racje żywnościowe, pozwoliło na znaczące zmniejszenie bezrobocia. Senat balansował wydatki wojenne, wykorzystując kapitał zamrożony w nieruchomościach i infrastrukturze, oferując udziały lub wręcz wyprzedając niektóre systemy gwiezdne podrzędnym inwestorom. Dalsze wzmożenie produkcji wymusiło również wprowadzenie obligacji wojennych, stanowiących tymczasowe wynagrodzenie dla podmiotów dostarczających podstawowe surowce, niezbędne do produkcji. Senat zadecydował się także na zaciągnięcie kilku korzystnie oprocentowanych pożyczek, które dodatkowo podtrzymały rozpędzające się trendy ekonomiczne.

Wszystko to nie wystarczyło jednak do uniknięcia problemów, które nadciągnęły w najgorszym możliwym momencie. Marsz Yuuzhan Vongów w kierunku Światów Jądra spowodował obniżenie wiarygodności kredytowej Nowej Republiki i spadek zaufania do pokrycia obligacji wojennych, które wypuściła. Inwestycje w światach otaczających Coruscant, z których rząd czerpał przecież wysokie korzyści, również straciły na atrakcyjności. Bolesne było także utracenie wielu układów nastawionych na wydobycie metali szlachetnych, zlokalizowanych w Rejonie Ekspansji. Rozpędzony przemysł w światach znajdujących się daleko za linią frontu nie zwolnił, lecz pieniądze, które miały wynagradzać trud innych cywilizacji, zaczęły się kurczyć.

By temu zaradzić, w Senacie przepchnięto (niewielką przewagą głosów) ustawę podnoszącą składki wojenne dla światów niedotkniętych konfliktem. Spotkało się to z wyraźnym protestem reprezentantów światów takich jak Eriadu, Thyferra czy też Sullust, które już teraz były jednymi z głównych „skarbonek” Nowej Republiki. Główną troską protestujących była przyszłość ich gospodarki, która obecnie wyniesiona została przez wysiłki wojenne. Przestawienie całych sektorów na produkcję wyrobów specyficznych dla konfliktów zbrojnych może okazać się katastrofalne po zakończeniu wojny i zakończeniu okresu wzmożonego popytu. Pieniądze, które dodatkowo wyciągane są przez Nową Republikę w postaci składek, w przyszłości byłyby niezbędne, by przestawić produkcję na inne tory i uniknąć kryzysu ekonomicznego, czy też fali bezrobocia. Jak słusznie zauważają protestujący, bezwartościowe obligacje wojenne nie zastąpią chleba.