Z ostatniej chwili – Yuuzhan Vongowie przypuścili błyskawiczny atak na stocznie Bilbringi! Wszystkie floty defensywne zostały zniszczone, a kontakt ze światem został utracony. Nie wiadomo, jak wiele okrętów wroga stacjonuje obecnie w systemie. Rzecznik sił zbrojnych Nowej Republiki nie chce sprecyzować, jak wielkie straty poniosły floty odpowiedzialne za obronę Światów Jądra. Nieoficjalnie mówi się nawet o kilkunastu okrętach, w których skład miały wejść największe jednostki liniowe. Prezydent Borsk Fey’lya na razie nie skomentował sytuacji na froncie, lecz już wkrótce możemy spodziewać się oficjalnego oświadczenia. System Bilbringi stanowił istotne ogniwo w strategii militarnej Nowej Republiki. Nad silnie ufortyfikowanym światem zlokalizowano stocznie, które w minionych miesiącach pracowały na pełnej wydajności, dostarczając na linię frontu dziesiątki jednostek wojskowych. Jego utrata jest więc bolesnym ciosem dla obecnej sytuacji Nowej Republiki.
Flota Yuuzhan Vongów wpierw zdobyła przestrzeń nad planetą Vortex, otwierając sobie dostęp do korytarza nadprzestrzennego Namadi. Po kilku godzinach najeźdźca wyruszył ponownie. Do systemu Bilbringi wlały się dziesiątki okrętów wroga, wyskakując tuż nad zabudowaniami stoczni orbitalnych. Szybki atak momentalnie rozbił stocznie w pył, a powstałe chmury szczątków otoczyły powierzchnię planety i flotę Yuuzhan Vongów szczelnym kokonem kosmicznych śmieci. Śmiały manewr, wspomagany zapewne biotechnologią antygrawitacyjną Dovin basali sprawił, że zarówno okręty wroga, jak i planeta, zostały skutecznie odcięte od jakiegokolwiek kontaktu z zewnątrz. Pozwoliło to na błyskawiczną inwazję naziemną i planeta Bilbringi upadła w przeciągu następnej doby.
Podczas gdy wojska Nowej Republiki przegrupowały się w bezpiecznej odległości od kokonu szczątków, Yuuzhan Vongowie również nie próżnowali. Następna flota wroga wyskoczyła w dalszych rejonach systemu, gdzie znajduje się pole asteroid. Niegdyś istotne ze względu na miliony ton cennych metali zaklętych w kamiennych skorupach, teraz stało się bronią w rękach Yuuzhan Vongów. Przy pomocy Dovin basali asteroidy przemieniono na ogromne pociski, które pomknęły w kierunku organizujących się flot Nowej Republiki, wciąż zaabsorbowanych przez obecność wroga tuż nad powierzchnią planety. Bliskość gwiazdy sprawiła, że asteroidy docierające pod Bilbringi utraciły swe lodowe płaszcze, odsłaniając ciężkie, metalowe rdzenie. Mimo dostrzeżenia lśniących smug na kosmicznym niebie, załogi nie były w stanie już zareagować. Przy tysiącach rozproszonych asteroid, które teraz zamieniły się w ogromne, metalowe pociski, nawet najlepsze osłony kinetyczne nie mogły pomóc. Floty Nowej Republiki zostały dosłownie posiekane przez ostrzał, a dziesiątki tysięcy istot zakończyło swój żywot w chłodnej pustce kosmosu.
Przy całkowitym unicestwieniu sił defensywnych, oraz odcięciu systemu od wszelkiej komunikacji, Bilbringi zostało uznane za utracone. Ta wiadomość z pewnością stanie się obiektem dyskusji w nadchodzących tygodniach. Sam fakt utraty systemu, który był istotnym ogniwem produkcyjnym, nie jest jednak tak bolesna, jak inny fakt, znacznie bliższy większości z nas. System Bilbringi był bowiem jednym z ostatnich przystanków na drodze do Coruscant. Z dniem dzisiejszym musimy pogodzić się z następującym faktem: wróg puka do bram naszego domu, naszej stolicy. Między Coruscant a podbitym terytorium Yuuzhan Vongów znajduje się już tylko niewielki pas systemów. Wystarczy więc, że wróg wykona jeden krok, zdobędzie przyczółek w jednym z bliższych światów, a Potrójne Zero znajdzie się na wyciągnięcie jego ręki.
Mimo, iż wciąż jest to kwestia dwóch skoków nadprzestrzennych, a Nowa Republika przeznacza wszystkie dostępne środki na zebranie niezbędnych flot defensywnych, już teraz możemy mówić o otwarciu rozdziału nowej opowieści. Z wrogiem na horyzoncie i strachem, jaki rzucił on na mieszkańców stolicy Galaktyki, to właśnie dzisiejszego ranka rozpoczęła się nasza nowa rzeczywistość. Rozpoczęło się odliczanie do oblężenia Coruscant.
Komentowanie wyłączone.