Po utracie komunikacji z powierzchnią planety Ilum siły Nowej Republiki poczęły się zastanawiać, jaka mogła być tego przyczyna. W chwili kiedy komunikacja została przywrócona bezzwłocznie wysłano posiłki do magazynów kryształów. Z doniesionych wstępnych raportów odbyła się tam bitwa pomiędzy tamtejszymi pracownikami magazynów, a znaczną ilością droidów typu IG. Nie wiadomo jednak dlaczego placówka została zaatakowana. O przebiegu bitwy dowiedzieliśmy się od jednego z tamtejszych pracowników, biorących udział w obronie placówki.
– Sytuacja wydawała się beznadziejna. Droidy nas zaskoczyły i od razu zaczęły atakować. Pogoda również nie sprzyjała działaniom, ale na szczęście również i dla droidów okazała się utrudnieniem. Podczas pierwszego starcia poległo wielu pracowników, ale jeszcze więcej droidów. Głównie staraliśmy się utrzymać wejścia i ostrzeliwać wciąż chowających się za zasłonami przeciwników. Przed kolejnym natarciem mieliśmy wystarczająco dużo czasu, aby zregenerować siły i opatrzyć rany. Pogoda również znacznie się poprawiła, co mogło źle dla nas wróżyć. Chodziło o roboty, które widziały zdecydowanie więcej niż wcześniej. Mimo tego szczęście było po naszej stronie. Droidy próbowały się przedostać do środka placówki, ale skutecznie zabarykadowaliśmy się w jej wnętrzu broniąc jedynej ścieżki, którą mogły się dostać. Większość z nich padła dzięki potężnemu ogniowi zaporowemu, straty wśród nas były minimalne. Droidom nie pomogło nawet zdobycie jednego z bocznych wejść. Byliśmy przygotowani na odparcie ich sił. Tak samo na odparcie pojedynczych jednostek, którym udało się wejść do środka. Na dodatek wcześniejsze warunki atmosferyczne i tutejszy klimat musiał im coś uszkodzić w czujnikach, bo nieraz widzieliśmy, jak strzelały do siebie. Niestety powoli traciliśmy siły oraz amunicję, a siły droidów zdawały się być niewyczerpane. Na dodatek pogoda znowu się pogorszyła. W ostatniej i decydującej potyczce staraliśmy się przejąć nieco inicjatywę. Z początku było to dobrym pomysłem, gdyż droidy zmieszane miały problem z odparciem nas. Dopiero potem zaczęliśmy gdyż, droidy przypuściły rozpaczliwy i bardzo skuteczny szturm. Ten moment był niezwykle kluczowy. Straciliśmy wielu dobrych ludzi, ale w końcu udało nam się ich odeprzeć. Walki jednak szybko się nie skończyły. Dopiero po dłuższym czasie ich siły zostały całkowicie rozgromione, a one same poddały się. Jednak w trakcie składania ich broni jeden z nich wyjął granat i zdetonował go. Szybko rozprawiliśmy się z blaszakami i wtedy właśnie odzyskaliśmy łączność.
Jak widać atak droidów był zaplanowany i przemyślany. Kto wie ile podobnych sytuacji nas czeka. Zarówno my, jak i Państwo macie mnóstwo pytań. Kto nasłał napastników? Jaki był ich cel? Jakie są dalsze plany tajemniczej organizacji nasyłającej droidy? W miarę możliwości będziemy starać się informować Państwa na bieżąco.
Jestem przekonany że ten Android Grovvsk stoi za tym atakiem. Dobrze, że nasi chłopcy pokazali tym blaszakom jak się walczy! Dobra robota panowie!
Jak widać, heroizm nawet zwykłych ludzi jest widoczny w tych zagmatwanych czasach. Świetnie, że zwykli pracownicy dali radę robotom. To świetny znak. Aczkolwiek, gdzie wtedy była republika i ochrona obiektu ?
Sadzę, że podejmując tam pracę zostali przeszkoleni w walce, wszak droidy bojowe zostały pokonane a oni przeżyli, choć wielu z nich poniosło śmierć.. Z tego co wiadomo, mieli zakłóconą komunikację, dlatego Nowa Republika nie mogła im pomóc na czas. Mimo to – wygrali!
To się nazywa serce i odwaga! Wielu, nawet Jedi mogło by się uczyć od nich tych cech.
Dziwne, że od razu w mojej głowie pojawiła się lista potencjalnych kandydatów na takie szkolenia «zaśmiał się pod nosem» .. Chyba wiem o kim mówisz Xarthes!
Nie możemy zaprzeczyć… ci ludzie wykazali się znakomicie, gdyby wszyscy w tej galaktyce tak zdecydowanie walczyli ze złem wszelkiego rodzaju, takie szumowiny jak ten tajemniczy droid nie miałyby łatwego życia. Ba, może Nar Shaddaa byłoby nawet bardziej cywilizowane?
Huttowie i podobnego rodzaju odpady mają się czego bać, gdy ludzie tak zaciekle walczą o swoje życia i wolność. Bierzmy z nich przykład!
W odpowiednich sytuacjach i we właściwym czasie każdy może być bohaterem. Ci ludzie zdecydowanie to pokazali.