Celebracja nowego roku przyniosła ożywienie nie tylko na ulice wielkich metropolii, lecz także na linię frontu. W czasie, gdy większość wolnych cywilizacji wznosiła toasty w akompaniamencie huku sztucznych ogni, wielu żołnierzy doświadczało eksplozji prawdziwych ładunków wybuchowych, przedzierając się przez ufortyfikowane linie przeciwnika. Noworoczny atak uderzył we wrażliwą flankę terytorium Yuuzhan Vongów, którzy od wielu miesięcy zdają się pozostawać w dziwnym, sennym letargu.
Natarcie rozpoczęły Resztki Imperium, lecz bardzo szybko dołączyły do nich pograniczne jednostki Nowej Republiki, celując w dziury pozostawione po pierwotnym natarciu. Ofensywa była błyskawiczna, a plan, który zakładał maksymalne wykorzystanie nieuwagi przeciwnika, powiódł się w stu procentach. Yuuzhan Vongowie stracili kawałek terytorium, nim zdążyli postawić rzeczywisty opór. Nie były to kluczowe światy dla funkcjonowania najeźdźcy – pełne nieużytków, planet o niskim znaczeniu strategicznym, systemów, w których do tej pory nie gościła rozwinięta cywilizacja. Niemniej, zdobycz ta wydaje się być wyjątkowo cenna dla jej aktualnych właścicieli.
Nowy rok przyniósł bowiem jeszcze jedną zmianę, która po cichu i bez większej uwagi dojrzewała w kuluarach budynków rządowych na przestrzeni ostatnich miesięcy. Do tej pory światy zajmowane przez Resztki Imperium nie posiadały zdefiniowanego statusu prawnego. Było to zwyczajnie terytorium wroga, zajęte w wyniku działań wojennych, bez analizowania roszczeń, jakie do tych ziem żywić mogą inne cywilizacje. Teraz jednak ulega to zmianie. Za porozumieniem stron, Resztki Imperium przy współpracy z Nową Republiką utworzyły nowy organizm na arenie geopolitycznej. Protektorat Sektorów Północy, jak ochrzczono ten obszar na mapach, mimo bycia podległym tworem posiadać będzie teraz rzeczywisty rząd o realnej władzy i możliwości działań. Składać się on będzie z przedstawicieli zarówno dwóch głównych frakcji, jak też byłych właścicieli niektórych z sektorów.
Większość terytorium wyszarpanego z rąk Yuuzhan Vongów nie nadaje się do ponownej integracji. Zniszczona infrastruktura, skażenie obcymi mikroorganizmami, brak rąk do pracy, to tylko niektóre z powodów. Tym samym, kluczowym staje się jak najszybsze utworzenie właściwego kręgosłupa dla odbudowy tychże światów, by natychmiastowo wspomóc wysiłek wojenny. Już teraz w wielu sektorach Protektorat rozpoczął podstawowe prace, dotyczące utworzenia sieci logistycznych i komunikacyjnych. Oprócz uchodźców, z których część powraca w rodzinne strony, by pomagać w odbudowie, na odzyskane planety przybywa także sporo nowych twarzy. Ten niestabilny, militarnie i politycznie grunt, jest bowiem nowym, ekscytującym rozdziałem w historii galaktyki. Niezależnie od tego, co stanie się z Protektoratem po zakończeniu galaktycznego konfliktu, dla wielu staje się on teraz szansą, o której trudno było nawet marzyć.
Zaktualizowano Mapę Galaktyki.
Komentowanie wyłączone.