Trwa bitwa o Telos! Ogromna armada zjednoczonych frakcji galaktyki dotarła do układu praktycznie w tym samym momencie, co czmychające siły Vongów. W kosmosie rozpętała się batalia o rozmiarach, jakich do tej pory nie widziała wojna. Mimo przewagi naszych sił i niewątpliwego bohaterstwa żołnierzy, wróg nie odpuszcza – starcia są bardzo zacięte i niestety obfite w straty. Na polu boju panuje chaos. Pojawienie się tajemniczej planety i Jedi, o czym zaraz powiemy, zwabiło Yuuzhan do układu. Przybywają oni w pośpiechu, w przetrzebionych grupach, nierzadko wyskakując tuż na tyłach naszych sił. Zamieszania dopełnia fakt, że wróg ewidentnie działa bez większego planu, a także i bez zgody. Nasi korespondenci, którzy są tam, na miejscu, byli świadkami aktów buntu wśród flot najeźdźcy. Niektóre okręty Vongów przestawały walczyć, gdy wkraczały do układu, a ich oczom ukazywała się obca planeta. Powstały nawet plotki, że doszło do bezpośredniej rebelii, w wyniku której część populacji opowiedziała się po naszej stronie! Trudno jednak w jakikolwiek sposób zgłębić te nowiny, gdyż nad Telos dzieje się po prostu zbyt wiele.
Szaleństwo i desperacja Vongów musi mieć związek z obecnością Jedi i planety, na której członkowie Zakonu przybyli. Jak udało się nam ustalić, jest to legendarna Zonama Sekot. Świat ten znany jest wielu kulturom Zewnętrznych Rubieży – wedle opowieści miał on być w stanie dobrowolnie podróżować w nadprzestrzeni, niczym świadoma istota. Podobnie jak Yuuzhan Vongowie, Zonama Sekot miałaby posługiwać się biotechnologią, tworząc pojazdy, które, według legend, były najszybszymi statkami w galaktyce. Istnienie planety pośrednio potwierdzono koło roku 30 BBY, gdy do jej układu przybyły siły Republiki. Zonama Sekot uciekła wtedy w nadprzestrzeń i od tamtej pory zaginął po niej słuch. Nie wiadomo jaki jest związek planety z Vongami, dlaczego pojawiła się ona teraz, a tym bardziej czemu wywołała aż taki popłoch. Obecność Jedi pozwala domniemywać, że Zakon w jakiś sposób zlokalizował Zonamę Sekot i skłonił ją do przybycia. Co więcej, Jedi obecni są w trwających walkach i korzystają z dziwnych, organicznych myśliwców, które zapewne są dziełem owej planety.
Trwa bitwa o Telos, która może rozstrzygnąć o powodzeniu operacji „Wolność”.
Mimo, że zmagania o Telos są najistotniejszą i największą bitwą, w pozostałych obszarach operacji „Wolność” również wiele się dzieje! Siły Resztek Imperium w końcu podbiły Serenno, ostatni bastion wroga na zachodniej flance. Przerwanie oblężenia było podobno brawurowym czynem jednego z dowódców, jednak z racji na brak naszych reporterów w tamtejszej flocie, nie możemy dokładnie przybliżyć szczegółów tej sytuacji. Na północy trzecia z flot Resztek wykorzystała chaos i odbiła system Ruuria. Obie zwycięskie armady już wkrótce ruszyły dalej, by dołączyć do zmagań nad Telos. Na zachodzie siły Protektoratu wciąż trzymają wroga w ryzach, jednak nie są w stanie przerwać umocnień bez dużych strat. Floty PSP i tak nie dołączyłyby do potyczki na Telos, gdyż nie są dostatecznie zorganizowane i mogłyby łatwo rozsypać się w bitewnym chaosie. Podobnie sprawa ma się z flotą Hapan i Pierwszą Flotą Nowej Republiki. Obie grupy, trzymające teraz w oblężeniu Junction, na razie nie dołączą do głównych starć i pozostaną w odwodzie. Wszyscy z wyczekiwaniem patrzą w kierunku północy i tego, co przyniosą następne dni. My również czekamy i będziemy informować Państwa na bieżąco.
Więcej informacji wkrótce. Kolejne wiadomości z frontu pojawiać się będą co dwa dni w godzinach wieczornych, aż do zakończenia zmagań wojennych.
Komentowanie wyłączone.