Po tym, jak trójka Padawanów: Jekk Sen’Tarr, Ishar Kal Mor i San Duur wyruszyła do Akademii w celu odszukania zaginionego studenta, wiele się zmieniło. Dokonania uczniów zasługują na spore uznanie: nie tylko zbadali oni budynek, ale odkryli źródło Ciemnej Strony i je pokonali, praktycznie niszcząc jej wpływ na placówkę. Odszukali Ipseha Altraisera, poszukiwanego adepta, a także Padawana Xarthesa. Dawny student powrócił do Akademii, chcąc kontynuować swoje szkolenie, gdy jej budynek był opuszczony i kontrolowany przez mroczne siły; obaj uczniowie są właśnie w trakcie swoich kuracji.
Źródłem tajemniczych wydarzeń był duch Mrocznego Lorda, Nagi Sadowa. Nie znamy dokładnych okoliczności jego obecności, mniemamy, iż nasza placówka mogła być dawną świątynią Sitha. Padawani pokonali go i odebrali tajemniczą księgę. Badaliśmy ją długo i poznaliśmy część informacji, jednak zdecydowaliśmy się wysłać ją Praxeum, na bardziej kompleksowe badania.
Kilka dni później, powróciliśmy do naszej świątyni – budynek pozostał z grubsza taki sam, nie licząc ujawnienia nowych pomieszczeń, służących Sadowowi. Chociaż źródło zostało zniszczone, ślady Ciemnej Strony są nadal obecne w całym budynku, a szczególnie w ukrytych salach. Energia ta, nie jest tam silna, ale zwodnicza – młodsi studenci powinni uważać w kontakcie z tymi miejscami, ich ciekawość może utorować drogę niewidocznej dla nich energii. Budynek sam w sobie możemy mimo to, nazwać zdecydowanie bezpiecznym – czas leczy rany, także te naszej Akademii.
Niestety, spotkała nas także surowa lekcja – śmierć dwójki adeptów, Mar’Duna i Vestriviana. Mar’Dun zginął na Trialu, pokazując nam, że techniczne umiejętności nigdy nie mogą przyćmiewać umysłu i rozwagi. Vestrivian, zginął w budynku, nigdy nie dotarłszy do obozu podczas ewakuacji, pokazując nam, że opieszałość i samotność, mogą kosztować bardzo wiele. Zapamiętajmy ich błędy i wyciągnijmy z nich wnioski, aby ta strata nie poszła na marne.
Należy też poinformować, że dwa dni temu Sas Ablazer i Kannos Lightdust powrócili ze swojej tajnej misji infiltracyjnej, jednak ze względu na rany, Rycerz Lightdust pozostał w Praxeum na dłuższą kurację, a Mistrz Ablazer kontynuuje swe zwyczajowe obowiązki.
Rycerz Jedi Bart
Wygląda na to, że wszystko wraca na właściwe tory. Nie zapominajmy o poległych i o tym, że Moc ma ich w swojej opiece. Na pewno dali nam cenną lekcje, niestety poświęcając siebie.
Upadliśmy ale powstaniemy ze zdwojoną siłą aby przetrwać razem ten trudny okres.
Żegnajcie przyjaciele. Niech Moc ma was w swojej opiece…